Miała być jesienna sesja Psotki, a wyszło totalne szaleństwo Historia Psotki jest jednak bardzo smutna… Suczka od szczeniaka nie wychodziła z kojca, nie znała spacerów. W chwili odbioru była w strasznym stanie. Cudem udało się uratować jej życie i uwolnić ją od ogromnego bólu.
Lata życia w całkowitym zobojętnieniu ze strony swoich opiekunów spowodowały, że Psotka potrzebuje czasu, żeby zaufać człowiekowi. Dla suczki wszystko jest nowe, nieznane wszystkiego się uczy. Już wie że dynie to nie są smaczki Poznała co to spacery, co to dotyk i jak super może być przy człowieku. Wszystko ją cieszy, bez przerwy merda ogonem.
Psotka wcześniej nie doświadczyła czułości ze strony człowieka – bardzo chcemy to zmienić. Mamy nadzieję, że historia Psoty zakończy się szczęśliwie w odpowiedzialnym, wyrozumiałym domu. Po tylu latach życia w niewyobrażalnym bólu pragniemy żeby zaznała opieki i miłości człowieka
Kontakt tel. 661 222 200