Stefanku nie tak miało być. Nie to Ci obiecywałam. Miało być piękne życie, przy boku kochającej rodziny… Twoje życie skończyło się, zanim jeszcze tak na prawdę się zaczęło. Zabrała Cię straszna podstępna choroba, nic nie byliśmy więcej w stanie zrobić…
Pamiętajcie! Każdego roku milion niechcianych Stefanków odchodzi, nie zaznając życia. Kto jest temu wszystkiemu winien? My! Każdy kto dopuszcza do rozmnażania się kotek, każdy, kto nie sterylizuje i nie kastruje swoich zwierząt. Każdy z nas skazuje te niewinne istoty na cierpienie i śmierć… Tak niewiele trzeba, aby uniknąć niechcianych miotów!!!
Ostatnie dni są bardzo ciężkie w schronisku… Choroby zabierają nam te, o które tak walczymy, te które karmimy mlekiem, te na które tak dmuchamy i chuchamy. Tylko my jesteśmy w stanie przerwać błędne koło.
Stefanku, wierzę, że tam gdzie teraz jesteś jest Ci dobrze, korzystasz ze słoneczka, biegasz za motylkami i robisz wszystko to, co kociak w twoim wieku robić powinien. Wiemy, że u bram Tęczowego Mostu przywitało cię nasze Tęczowe Stadko a wśród nich Samik, który już na zawsze będzie Twoim Starszym bratem. Do zobaczenia maleństwo, kiedyś tam w świecie bez bólu i bezdomności…
Stefan [*] 18.10.2024
