Mam na imię Agata. Pierwszy raz do Schroniska w Gaju trafiłam w 2005 roku, przygarnęliśmy, wtedy małą czarną kuleczke. Tamto miejsce w ogóle nie przypominało obecnego schroniska. Po wielu latach i pożegnaniu naszej kochanej Kany, ponownie przyjechaliśmy adoptować psiaka. Bardzo zaskoczyło nas to jak schronisko się zmieniło, stało się miejscem przyjaznym dla ludzi, ale przede wszystkim dla zwierząt. Najpierw nie śmiało zaczęliśmy przyjeżdżać wyprowadzać psy na spacerki, przy okazji pokazując dzieciom z naszej rodziny, że warto poświęcić trochę swojego czasu dla innych. A jakieś 5 lat temu dałamy się namówić Oli na dołączenie do wolontariatu. Przez te lata kilka psiaków na dobre znalazło miejsce w moim ♥. Część z nich znalazło już swoje domy. Obecnie w schronisku mieszka trójka moich ulubieńców: Gryzli, Hamlet i Lanek. Ciężko mi powiedzieć, który najwięcej broi.
Najczęściej możecie mnie spotkać w weekend w trakcie dyżuru Teamu weekendowego, którego jestem koordynatorem. Co tydzień przygotowuje dla naszych pracowitych wolonatriuszy spisy psów i przekazuje im najważniejsze informację o naszych podopiecznych niezbędne na dyżurach.
W domu mam dwa psy, oczywiście adoptowane z naszego schroniska: Tediego i Kofi.
Pomimo, że każda chwila spędzona z naszymi podopiecznymi daje mi sporo energii nie mogę się doczekać, gdy wszystkie kojce i kenelki będą puste, a każdy gajowy zwierzak szczęśliwy we własnym domu. To będzie najlepszy dzień w życiu całej załogi schroniska. Zachęcam wszystkich do wolontariatu. Do zobaczenia w weekendy! ♥
Aga, Agata – NIE AGATKA. Dziękuje bardzo, współpraca z Tobą to czysta przyjemność. Bardzo cenie sobie każdą rozmowę z Tobą oraz Twoją dyplomację. Dziś dedykuję Tobie słowa wielkiego myśliciela. P. ♥
„Silny i spokojny człowiek zawsze jest kochany i szanowany. Jest on jak drzewo dające cień spieczonej ziemi lub jak skała udzielająca schronienia w czasie burzy. „
James Allen