Dziś, po 11. wspaniałych latach we własnym domu odszedł nasz były podopieczny Iro. Niestety przegrał z chorobą… Ten z Was, kto go znał, wiedział jak bardzo kochał swoich opiekunów, szczególnie Michała. Podczas wizyt w schronisku nie odstępował go na krok… Nigdy nie zapomnę „przyjemności” kąpania Cię 
Michał, Iza stworzyliście mu dom, taki przez duże D. Odchodząc czuł Waszą miłość i wiedział, że pomimo Waszego bólu, to właśnie Wy odprowadzacie go na drugą stronę. Zapewniam Was, że Iro cierpliwie poczeka za Wami za Tęczowym Mostem, szykując powitanie… Jak zwykle, nie mówimy żegnaj, mówimy do zobaczenia…
