Niestety… Wczoraj w nocy zasnął Siwy. Zasnął snem wiecznym. Przegrał walkę z chorobą.
Był już wiekowy, dlatego tym bardziej jest nam przykro, że swojej życiowej emerytury
nie spędzał na ciepłym kocyku. Zawsze jest to dla nas cios, gdy odchodzi nasz podopieczny
– w schronisku. Nie zdążył znaleźć domu… Byliśmy przy nim do końca.
Mamy nadzieję, że udało nam się stworzyć dla Siwego namiastkę domu w naszym Gaju.
Do zobaczenia Siwy, tam za Tęczowym Mostem. Już tęsknimy za Tobą!
