Figaro – historia o dziecięcym życiu stłamszonym przez ludzkie barbarzyństwo. 21 maja 2020 roku – dzień jednej z cięższych interwencji… Może się wydawać, że trwając w jednej pracy przez dłuższy czas, uodparniamy się na niektóre widoki. Dla nas jednak każda interwencja przynosi nowe pokłady chandry. Jak przyzwyczaić się do widoku niewinnych oczu błagających o pomoc? Figaro był ich posiadaczem, wiedział, że to jego szansa na zakończenie epizodu cierpienia.
Towarzysze niedoli Figaro – Dżokej i Masza – żyli przykuci łańcuchami do bud na dworze, według ”właściciela” ich zadaniem było pilnowanie kur i kaczek przed jastrzębiami i dziką zwierzyną. W praktyce wygłodzone, zaniedbane, skatowane i schorowane psy zagryzały ptaki z głodu.
Opisywany Figaro został przykuty łańcuchem praktycznie do niczego, nie miał budy ani możliwości schronienia się:

Gdyby nasza grupa interwencyjna nie dotarła do tego miejsca, szczeniak zapewne ledwo dożyłby starości w sadystycznych warunkach, podobnie jak jego współtowarzysze. Figaro egzystował pośród śmieci i odchodów, w jego pobliżu widniał jeden pusty garnek odwrócony dnem, pies nie był spuszczany w łańcucha, wisiał na nim od dwóch miesięcy… Maluch nie wiedział jakie zamiary mają nasi ludzie, zwłaszcza gdy zobaczył ich w towarzystwie oprawcy, dlatego z początku paraliżował go strach. Z każdą chwilą nie mógł jednak opanować dziecięcego entuzjazmu kryjącego się w jego wnętrzu, gdy poczuł, że nieznajomi nie zrobią mu krzywdy.

Szczeniak po dotarciu do Gaju dał nam się poznać jako wulkan energii. Nareszcie łańcuch nie krępował jego ruchów, dzieciak biegał, skakał i cieszył się każdym napotkanym skrawkiem natury, której tak bardzo mu brakowało gdy żył w zamknięciu.
Figaro nie musiał długo czekać na nowy dom: wygodną kanapę, regularne posiłki, świeżą wodę i ludzi, którzy kochają go bezwarunkowo. Od niedawna ma tego wszystkiego pod dostatkiem i zarówno my jak i on nie posiadamy się z radości w obliczu tego faktu.
Oto jego zdjęcie już w domu ↓ ♥ Pozdrawiamy rodzinę Figaro, szczęścia Wam! ♥

Kochani! Naprawdę warto pomagać. Setki, może nawet tysiące zwierząt, czeka na naszą pomoc. Nie bójcie się zgłaszać nieodpowiedniego traktowania zwierząt. Wasze nazwisko nie musi być nigdy wykorzystane. Ważne jest, by dać im szanse na nowe życie ♥
Interwencje możecie zgłaszać pod numerem telefonu 793 100 276
lub adresem e-mail: interwencje.gaj@gmail.com
Prosimy również każdego komu nie jest obojętne życie psów
odebranych interwencyjnie, o nawet niewielka wpłatę. Dla nich to ratunek!
Fundacja Schronisko dla Zwierząt w Gaju, nr konta 84 1240 6902 1111 0010 6705 8364
lub tutaj https://www.ratujemyzwierzaki.pl/gajoweinterwencje
Pozdrawiamy i działamy dalej!