Z ulicy do Gaju, z Gaju do Ja pacze sercem, a potem do palmowego raju! Białek na Majorce!
Mały, chory, niedowidzący kotek błąkał się po ulicach jesienną porą. Przyjechał do Gaju, a potem trafił pod skrzydła cudownej Asi z Japaczesercem. Asia dała mu dom, ogrom miłości i opieki. Nowe, zdrowe życie bez bólu – nowe imię – u Asi Białek został Samuelem. Gdy Samuel zakończył leczenie okulistyczne Ja pacze sercem rozpoczęli poszukiwanie dla niego najlepszego domu. I wtedy prosto z Majorki na zapoznanie z Samuelem przyleciał Pan Łukasz… Miłość od pierwszego wejrzenia i chwilę później ślepaczek Samuel był już na pokładzie samolotu na Majorkę! Mieszka nad morzem skąpany miłością
Dziękujemy niezastąpionym aniołom z Ja pacze sercem, że zawsze możemy na Was liczyć, gdy potrzeba opieki dla wyjątkowych ślepaczków. Dziękujemy Panu Łukaszowi za dom! Jeden mały kotek, jedna historia – dziesiątki telefonów, wiadomości, wizyt weterynaryjnych, sztab zaangażowanych ludzi. I mamy happy end! Tak właśnie działamy dla naszych podopiecznych.
Białek – dziś Samuel pozdrawia ze swojego apartamentu i życzy wszystkim kocim ślepaczkom zdrowia i szczęścia!




