Rafi

Rafi najszczęśliwszy był u pani Anny D. z którą spędził dość krótkie lecz ostatnie dni. Rafi niestety odszedł za Tęczowy Most przez niefortunny wypadek, jak codziennie wyszedł ze swoim najlepszym psim przyjacielem na „przechadzkę” lecz, gdy wracał do domu pies sąsiada postanowił wyładować na nim swą agresję, a z racji że Rafi niedowidział nie był w stanie się obronić… Pani Anna D. nadal walczy w sądzie o prawa Rafiego.

Zapłacz
kiedy odejdzie,
uroń łzę jedną i drugą,
i – przestań
nim słońce wzejdzie,
… bo on nie odszedł na długo.

Potem
rozglądnij się wkoło
ale nie w górę;
patrz nisko
i – może wystarczy zawołać,
on może być już tu blisko…

A jeśli ktoś mi zarzuci,
że świat widzę w krzywym lusterku,
to ja powtórzę:
on w r ó c i…
Choć może w innym futerku

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *